Przede wszystkim, pierwsza podstawową i zupełnie prozaiczną zasadą jest chodzenie na zakupy porządnie najedzonym. Kiedy jesteśmy głodni, jesteśmy bardziej podatni na sklepowe pokusy. Kuszą nas zapachy, przyciągają kolorowe opakowania z apetycznymi zdjęciami i wątpliwe promocje. Może to skończyć się tym, że znacznie przekroczymy kwotę, która zakładaliśmy że przeznaczymy na zakupy.
Ważne jest robienie zakupów z listą, po uprzednim zaplanowaniu mniej więcej posiłków na najbliższe kilka dni i rygorystyczne trzymanie się jej. Dobrą zasadą jest także chodzenie na zakupy dopiero wtedy, kiedy w domu nie bardzo jest już co jeść.
Starajmy się mrozić lub wkładać w słoiki jak największą liczbę produktów spożywczych. Odmrożony chleb, włożony na moment do piekarnika czy mikrofalówki będzie smakował jak świeży, popularną sałatkę obiadową można zrobić własnoręcznie, m co jest dziecinnie proste i śmiesznie tanie, zamiast płacić po kilka złotych za słoik.
Dobrym pomysłem jest również zrobienie listy produktów bazowych, które mają długie terminy ważności, czyli wszelkie ryże i kasze oraz konserwy. Kiedy trafimy na naprawdę korzystną promocje, a danego produktu zużywamy dużo, możemy zrobić go rozsądny zapas.
Zakupy róbmy oczywiście tam gdzie jest taniej, korzystajmy również z porównywarek cenowych, które są licznie dostępne w Internecie.
Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze możesz wydać na konkretniejsze przyjemności lub odłożyć na przykład na rachunku oszczędnościowym.
Część banków oferuje także zwrot niewielkiej części kwoty która płacimy za zakupy za pomocą płatności bezgotówkowych.